środa, 8 sierpnia 2012

Zmiana o 360 stopni

Hello ! 
Tak więc od ostatniego postu zmieniło się dużo... praktycznie całe moje życie :)
Nie wyjechałam do Heidelberga-zmarnowałam kasę na bilet a to z tego względu,że miałam bezpodstawnie złe przeczucia co do wyjazdu. W lutym gdy to już odkochałam się definitywnie w byłym zaczęłam spotykać się z Konradem :) Dziś mija około 5 miesięcy odkąd jesteśmy razem i pół roku odkąd się spotykamy :)
Mimo,że zarzekałam się na wszystko,że nigdy już nikogo nie pokocham to i tak pokochałam i to ze zdwojoną siłą - silniej :) Czuję się kochana, jestem w końcu szczęśliwa :) 
A teraz informacje z innej beczki :D
Zamierzam znowu wyjechać do Niemiec i znowu do Heidelberga na 3-5 miesięcy do pracy, tylko jest problem-nie chcę zostawiać ukochanego samego tutaj,  z dala ode mnie, on także nie chcę abym wyjeżdżała. Wyjechalibyśmy razem ale ciężko cokolowiek znaleźć dla niego,gdyż nie zna języka.
Tutaj w moim mieście bez przyszłości nie ma szans na większy zarobek dlatego chciałabym się stąd wynieść, pieniażki nie powiem są potrzebne. 
No ale jak to dalej będzie to zobaczymy :)
Pozdrawiam !!!

wtorek, 30 sierpnia 2011

|10| Wybuchy płaczu

 Ponad tydzień od rozstania...
pierwsze dni płakałam , nie jadłam, nie spałam, czekałam w oknie na niego.
Wiem że to chore ale to jest silniejsze ode mnie. 
Nasze 5 rozstanie ale te jest ostateczne. Dziś..mniej płacze ale miewam wybuchy płaczu..
w środku drzemie we mnie ta miłość, boląca... myślę o przeszłości  jak kochaliśmy się bardzo i jak wszystko inne dla nas nie miało znaczenia. Wszystkie drogi są już zamknięte ...czuję to poprostu.
Byłam za bardzo wierna, za bardzo naiwna...
Zamykam ten rozdział, tą 1 miłość .
4 tego zaczynam inne życie. 
Odezwę się za kilka dni , przed wyjazdem.

środa, 24 sierpnia 2011

|9| Nowe życie

Tak jak w temacie, zaczynam życie na nowo...
5 lat związku poszło na marne, 6 rozstanie i można powiedzieć, że definitywne,
niby kochamy siebie ale wiele rzeczy się wydarzyło. 
Pierwsza miłość moja i jego...a także pierwszy związek z kimś.
Cierpię cholernie, nie jem nic i nie mogę zostać w miejscu gdzie mam mnóstwo wspomnień.
Szef z Heidelberga się odezwał ... lecz wydarzyła się rzecz dziwna... zaczepił on moją kumpelę na facebooku .
Z początku pomyślałam że to jakiś zboczeniec , rozmawiałam z nim i myślę że facet facetem , może poprostu mu się spodobała to ją zaczepił a ja jadę do pracy więc nie będę wnikać w jego życie prywatne. Jeżeli na miejscu okażę się inaczej to zanocuję u mojego znajomego albo u znajomej i wracam do polski. 
Kupiłam na wszelki wypadek gaz obronny aby czuć się bezpieczniej.
Także trzymajcie za mnie kciuki...
wyjazd 4 września.

wtorek, 16 sierpnia 2011

|8| Cień nadzieji ? chyba nie zanosi się na to

Hej
Znalazłam pokój 20 km od Heidelberga... niby pojawił się cień nadzieji na wyjazd a tu niemiła niespodzianka! 
otóż szef przestał się odzywać. 
Wkurzyłam się niemiłosiernie . Nie wiem co mam zrobić ? 
Powoli tracę wiarę w ten wyjazd,mam wielkiego pecha :(
Siedzę na portalach z ogłoszeniami o pracę,pokój w niemczech,
szukam powoli czegoś nowego .
Ehh Dlaczego życie jest tak pokręcone???

czwartek, 11 sierpnia 2011

|7| Duży znak zapytania

Hello
Wszystko stoi w miejscu  i jest pod dużym znakiem zapytania ...  
Żyłam tym wyjazdem a tutaj takie rzeczy się dzieją   :(
Wiele myśli chodzi po mojej głowie a głównie ta czy wyjechać najpierw samej a potem
sprowadzić chłopaka.Sama nie wiem co mam robić. Rozważałam też warszawę.
Tam jest więcej ofert pracy niż u mnie w małym miasteczku. 
Tutaj ludzie tyrają za 1000 zł  i ledwo co starcza na życie , w Wawie zarobki są znacznie większe a w Niemczech to już wogóle :)
Co robić ? 
Nie wiem jak sensownie już postąpić.

Pozdrowienia

środa, 10 sierpnia 2011

|6| Jestem w kropce

Jestem w wielkiej kropce co do wyjazdu... 
Miałam jechać ze swoim chłopakiem do niemiec a tu wyszło takie coś, że pokój w którym miał mieszkać
chłopak jest już wynajęty :/ Nie wiem co mam robić, boję się sama jechać i na miejscu mu szukać pokoju ale i też nie mogę go wziąć ze sobą bo gdzie zamieszka ? 
Nie wiem co mam robić.
Nie ma żadnych aktualnych(polskich) ogłoszeń z Heidelberga co do wynajęcia pokoju 
a jeżeli chodzi o wynajem pokoju u niemca to nikt nie kwapi się odpisać, gdyż pewnie zrażają się tym,
że chłopak nie zna jęz. niemieckiego.
buuuuu :(

wtorek, 2 sierpnia 2011

|5| Wspomnienia i inne rzeczy

Hay
Siedzę sobie i rozmyślam ... o różnych sprawach,
wspominam podróże, myślę nad kolejnymi itd.
Dziś zamieszczę kilka fotek :) Wspominkowych oczywiście.
Konigswiter - 10 min od Kolonii 
Polecam te miejsce !!! Bajeczne... 
Zamek w Konigswiter 
Kolonia 
widok na kawałek Kolonii z dzielnicy Porz :D
Moje ulubione "niemieckie" pożywienie xD
z serii " skromne jedzenie Au Pair"   : P


Ehh... 
wracam do nauki niemieckiego. 
Dobranoc :D